Ostatnio napisałam coś dla beskidzkiej mamy. Wklejam i tu. ;)
Ostatnimi czasy do Polski przyszła moda na noszenie dzieci w
chustach. Wywołuje ona spore kontrowersje. Czy to aby bezpieczne? Czy
dziecko się nie udusi? A co z kręgosłupem dorosłego noszącego tych kilka
lub kilkanaście kilogramów? Postaram się odpowiedzieć na te wszystkie
pytania i rozwiać wątpliwości coponiektórych.
Nowomoda?
Czy aby na pewno? Mój dziadek wspomina panie noszące na plecach swoje
pociechy wiele lat temu. Zanim wymyślono wózek wszyscy nosili dzieci. W
wielu krajach do dziś tak jest. Noszone dzieci się lepiej i szybciej
rozwijają. Każdy maluszek opuszczający raj w brzuchu mamy potrzebuje
ciepła i bliskości. Cywilizacja niestety po setkach lat stara się wmówić
ludziom coś innego. Sugeruje, że noworodki powinny leżeć same w swoim
łóżeczku, w swoim pokoju, w wózku… Ale wracając do chust…
Czy chustonoszenie jest bezpieczne?
Noszenie w odpowiedni sposób w odpowiednio dobranej chuście jest jak
najbardziej bezpieczne. Niebezpieczny jest zakup czegokolwiek na
pierwszym lepszym portalu internetowym bo wygląda ok i jest tanie, a
potem uczenie się z youtube jak z tego korzystać. Dlatego też pracę
znajdują osoby doradzające rodzicom co wybrać i dlaczego. Więcej na ten
temat napiszę w najbliższej przyszłości.
Dzieci w prawidłowo zawiązanej chuście ułożone są tak, by chusta
wspierała ich kręgosłupy. Malutkie ciałko potrzebuje troszkę czasu zanim
się ono ukształtuje. Początkowo kręgosłupik przypomina literę C i minie
kilka miesięcy zanim się wyprostuje. Chusta stanowi dodatkowe wsparcie i
zapewnia odpowiednią pozycję. Temu też nie polecam nosideł dla
noworodków (więcej na ten temat w przyszłości).
Prawidłowo zawiązana chusta stanowi też wsparcie dla kręgosłupa osoby
noszącej. Czy zdarza Wam się nosić dzieci tak poprostu? Chyba każdy
rodzic nosi. Chusta pomaga odpowiednio rozłożyć ciężar dziecka na ciele
noszącego. Noszenie na biodrze (bez chusty) sprawia, że wyginamy się w
jedną stronę, żeby sobie ulżyć. Następnym razem nosząc dziecko przez
dłuższy czas bez chusty pomyśl czy Twój kręgosłup nie zasługuje na
wsparcie.
Nie noś bo przyzwyczaisz…
No tak… Panuje taki mit, szczególnie wśród starszych… Powiem tak – już za późno! Nosiłaś przez 9 miesięcy w brzuchu. Poza tym nie spotkałam jeszcze małego noszaka, który gdy opanuje już sztukę samodzielnego chodzenia nie chce z niej korzystać.
To tylko kilka z pytań/kontrowersji i mitów. Jest tego o wieeele więcej. Mam nadzeję, że ten cykl choć troszkę Wam pomoże.
Link do beskidzkiej mamy:
http://beskidzkamama.pl/c102-madrze/chustonoszenie-prawdy-i-mity/
http://beskidzkamama.pl/c102-madrze/chustonoszenie-prawdy-i-mity/