Za oknem śnieg. Nie oznacza to jednak
od razu, że trzeba siedzieć w domu! ;) Zamiast malucha pchać w
wózku opatulonego trzema kocami, można go włożyć w chustę i
będzie mu przy rodzicu wystarczająco cieplutko, żeby wyjść na
spacer. Tylko jak się ubrać, żeby się nie przegrzać? ;) Wielu z
Was pewnie się zdziwi co piszę... Tak... w chuście maluch nie zmarznie, a może się właśnie przegrzać jak go za grubo
ubierzemy. ;) Przy minusowych temperaturach należy ubrać maluszka
trochę grubiej niż w domu, jednak nie tak grubo jakby jechał w
wózku. Polecam tutaj jakieś cienkie kombinezoniki, które ułatwią
nam utrzymanie prawidłowej pozycji malucha w chuście. Musi to być
miękkie ubranko. A co z nami? W taką temperaturę dobrze się w coś
dopiąć, więc jednak lepiej zainwestować we wdzianko dla dwojga.
Jak będzie to zwykły polarek, wtedy na niego możemy narzucić
jeszcze zwykłą kurtkę, w której już się nie dopniemy. W
przypadku kiedy dużo spacerujemy zalecam jednak zainwestowanie w
jakąś kurtkę, bądź płaszczyk. Na rynku teraz spory wybór i
można coś znaleźć w różnych cenach. Ja bardzo lubię
softshelle. W ofercie ma takie Lenny Lamb, Twiga, Mamma Studio czy
Greyse. Proponują różne kroje, kolory, ceny. Jest w czym wybierać.
;) Softshell chroni porządnie przed deszczem/śniegiem, wiatrem, a
także ma fajne właściwości oddychające materiału i rodzic się
nie przegrzewa.
Jak nic nie pada, to przeważnie
wystarczy nam bluza dla dwojga. Tutaj również mogę polecić Mamma
Studio czy Greyse.
Mamy z okolic zapraszam na przymiarki
;)
A tutaj kilka przydatnych linków:
https://web.facebook.com/MammaStudio/?fref=ts
http://mammastudio.pl/
https://web.facebook.com/megreyse/?fref=ts
http://greyse.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz